Chcemy lepszego, przyjaznego miasta i harmonijnego rozwoju zgodnego z potrzebami mieszkańców.

Metropolitarny punkt widzenia

30 stycznia 2015 admin 0 Comments

Czas przyjrzeć się jak w Bytomiu urzędnicy podeszli do zagadnienia stworzenia Studium Komunikacyjnego.

W 2006 r. została zawarta umowa pomiędzy miastem a „INKOM” S.C. z Katowic na wykonanie Studium Komunikacyjnego dla miasta Bytomia. Po 6 miesiącach, była gotowa wersja wynikowa Studium – etap III. Jak zapisano w Studium, dokument ten jest wynikiem konsultacji z zamawiającym, prowadzonym w oparciu o wcześniej wykonane analizy i ocenę stanu istniejącego, prognozy stanu „zerowego” i wytyczne wynikające z: Miejscowego Plany Zagospodarowania Przestrzennego, Studium Ukierunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego Miasta czy Plan Zagospodarowania Przestrzennego Wojew. Śląskiego.

Celem Studium było wskazanie kierunków „rozbudowy układu drogowego Bytomia”, rozumianego jako sieć drogowa a NIE „rozwój zintegrowanej infrastruktury transportowej miasta” !

W dokumencie nigdzie nie ma mowy o analizach dotyczących komunikacji tramwajowej, autobusowej czy kolejowej. Brakuje też informacji o preferencjach komunikacyjnych mieszkańców, ich zwyczajach i uwarunkowaniach.

Udostępnione opracowanie jest typowo techniczne. Pojawiają się pojęcia dotyczące przekroju jezdni, wytyczenia planowanych tras, pomiaru natężenia ruchu, rodzaju występujących punktów węzłowych, prędkościach komunikacyjnych, stopniu zurbanizowania.

Nigdzie natomiast nie ma mowy o mieszkańcach i tego co potrzebują dziś i czego będą potrzebować za 15 lat.

Owszem pojawiają się tabele z wyliczeniami, ale odnoszą się one do ruchu SAMOCHODOWEGO. Szacowane wielkości wynikają z przyjętych założeń dot. m.in. liczby mieszkańców i przyjętej metody szacowania wielkości prognozowanego ruch (drogowego).

Przyjęta Metoda Modelowania jest stosowana na obszarach zurbanizowanych a jej wyniki zależą od ufności danych wejściowych. Warunkiem dobrej prognozy jest pozyskanie pełnej informacji dot. ruchu, demografii i motoryzacji.

W Studium przyjęto założenie, że liczba mieszkańców będzie rosła, a w 2025 r. w mieście dojdzie do max. nasycenia ruchu drogowego.

Jak jest naprawdę wszyscy wiemy .
Na koniec 2006r liczba mieszkańców wynosiła 186 145 (baza pesel). Obecnie podaje się, że w Bytomiu mieszka 161 000 mieszkańców.
Co gorsza, szacunki demografów mówią, że ok. 2040 r. będzie nas nie więcej niż 80 000 mieszkańców.

Autorzy Studium przyjeli odmienne założenia!
„Dla okresu perspektywicznego (2015 i 2025) założono niewielki wzrost liczby dotychczasowych mieszkańców wynikających zarówno z obserwowanego w ostatnich latach niskiego przyrostu naturalnego oraz dalszej (chociaż postępującej znacznie wolniej niż w latach 90-tych) deglomeracji i restrukturyzacji obszarów przemysłowych woj. Ślaskiego. Ubytek ludności miejscowej zostanie zrekompensowany przez ludność napływową, motywowaną korzystnym położeniem aglomeracji katowickiej.”

Powiem szczerze, że nie rozumiem logiki tego zapisu.

Jak można twierdzić, że niewielki wzrost liczby mieszkańców wynikać będzie z niskiego przyrostu naturalnego oraz z dalszej deglomeracji (?) i restrukturyzacji obszarów przemysłowych. Ba, nie wyłącznie Bytomia, ale całego Województwa Śląskiego!

Tu zapewne wchodzimy w deklarowany na debacie „metropolitarny punkt widzenia”. Wniosek jaki wyciągnięto na podstawie powyższych tez jest zaskakujący: w Bytomiu pojawi się ludność napływowa motywowana korzystnym położeniem aglomeracji … katowickiej !

I nie ważne, że najpierw pisze się o niewielkim wzroście ludności, a na końcu już o ubytku ludności miejscowej, który to ubytek zostanie zrekompensowany ludnością napływową ! Ważne ze znowu natrafiamy na „metropolitarny punkt widzenia”.

Te założenie jest o tyle ważne, że to właśnie m.in. na podstawie danych dot. struktury ludności i przyszłej liczbie mieszkańców, prognozuje się potoki i liczbę samochodów poruszających się po drogach. A w Studium przyjęto, że nie tylko wzrośnie liczba mieszkańców, ale w konsekwencji zwiększy się liczba uczestników ruchu drogowego.

Jak widać przyjęte założenie do dalszych analiz i symulacji ruchu opierają się na błędnych założeniach/danych. Skoro zatem pod koniec 2006 r. zakładano, że w 2015 r. nastąpi wzrost natężenia ruchu w mieście o 57% w stosunku do 2007 r. i że największe natężenie będzie w 2025 r. , to zasadne jest pytanie czy dane wynikowe nie są w obecnej sytuacji nieaktualne? Czy opracowane wskaźniki efektu inwestycji nie okażą się niemożliwe do osiągnięcia?

Należy pamiętać, że przepływ tranzytu i ruchu docelowo-źródłowego wykonany był na podstawie pomiaru z 2006r. Parametrem optymalizacyjnym był czas dojazdu/przejazdu liczony dla prognozowanej liczbie samochodów.

Czy zatem nie należałoby zaktualizować Studium? Moja odpowiedź jest – nie! Dlaczego? Bo ten dokument ograniczony jest wyłącznie do ruchu samochodowego!

Zamiast aktualizować stare Studium Komunikacyjne należy stworzyć nowe Studium rozwoju komunikacji zbiorowej i rozwoju sieci transportowych w subregionie, ze szczególnym naciskiem na niskoemisyjne środki transportu. Nowe Studium winno opierać się na potrzebach miasta kurczącego się, miasta z coraz większą liczbą ludzi starszych, ale również na możliwej do osiągnięcia w przeciągu 20 lat struktury gospodarczej miasta.

Nie jest biadoleniem dyskusja nt bądź co bądź waźnej inwestycji dla miasta! Bardzo złą praktyką władz jest wmawianie mieszkańcom, że nie powinniśmy narzekać i stawiać trudnych pytań gdy UE daje nam 85% dofinansoweania!

Powodów jest wiele. Po pierwsze, władza nie konsultowała z nikim ani Studium Komunikacyjnego, ani obecnej Koncepcji Architektonicznej.

Po drugie, to nie jest prawda, że jeżeli nie wydamy tych pieniędzy już to je stracimy! Mamy jeszcze czas aby przedyskutować i ewentualnie zmienić koncepcję tak aby można było stworzyć o wiele lepszy projekt.

Po trzecie, budowa Centrum Przesiadkowego ma moim zdaniem inny cel.Celem głownym jest budowa nowego układu komunikacyjnego i powiązanie jej z projektowanym przebiegfiem BeCetki. Tak naprawdę samo CP to tylko „dodatek” to rozwiązania komunikacyjnego. Jego lokalizacja tak naprawdę zaprzecza hasłom głoszonym przez UM i MZDiM. Tak naprawdę nic nie integruje. Oddala obecny dworzec autobusowy od dworca kolejowego, utrudniając (wydłużając) dostęp do tramwaju i koleji!

Po czwarte tak duży parking, zamiast wyprowadzać ruch poza centrum, do dokłądnie do niego sprowadza. Ponadto, nikt tak naprawdę nie wie, jaki będzie efekt jego budowy, ale zapewne nie ten jaki zakładano!

Gdy projekt będzie zatwierdzony, to również będzie przedstawiony wniosek o dofiansowanie do UE. Trzeba będzie przedstawić tzw. wskaźniki produktu. Jeżeli nasz projekt uzyskał zgodę na dofinansowanie, to miasto musiało opierać się na wyliczeniach sporządzonych w czasie tworzenia Studium Komunikacyjnego, a one jak się okazuje mają błędne założenia co do liczby mieszkańców i pośrednio liczby uzytkowników dróg. Zatem może się okazać, że zrealizujemy projekt ale nie osiągniemy wymaganych wskaźników, a to oznaczać będzie konieczność zwracania (części) środków.

Co do biadolenia. Jeżeli jakiś projekt wzbudza tak wiele wątpliwości, to należy poważnie zastanowić się co wywołuje tyle wątpliwości i z czego one wynikają. To nie jest biadolenie. To jest głoś wzywający władzę, aby zaprzestała robić nieprzemyślane projekty.

Ja chcę by w Bytomiu zbudowano CP, ale w miejscu gdzie będzie to najbardziej optymalne i w wielkości dostosowanej do potrzeb miasta. Ponadto, jeżeli mówimy o układzie drogowym, to chciałbym aby lepsi eksperci nic dyrektorzy z MZDiM zastanowili się nad alternatywnymi rozwiązaniami i nad rozwiązaniem układu drogowego i systemu transportowego dla całego miasta. Dotychczasowe „osiągnięcia” MZDiM: przebudowa Łagiewnickiej czy niedawno Strzelców Bytomskich, wraz z budową ścieżek rowerowych, wyraźnie pokazuje na co tą instytucję stać i jak odbierają to mieszkańcy. W normalnym mieście, takim ekspertom już dawno by podziękowano.

I na koniec pytanie: dlaczego na str. 22 Studium wniosek dotyczy miasta … Gliwice?!

Robert Białas

Komentarze

komentarzy

#Centrum Przesiadkowe#studium komunikacyjne

Previous Post

Next Post